poniedziałek, 7 grudnia 2015

Help me ! plizzzz :(

Cześć !
Mam do Was nietypową prośbę :D I w dodatku prośba to nie byle jaka :P
 Ale może zacznę od początku :)
Otóż, zanim poznałam R. to trochę się malowałam, no nie byłam jakąś ekspertką, no ale zawsze coś tam na buziuni mej było :P. No,  ale po pewnym czasie, gdy moje szczęście ze mną zamieszkało, widziało mnie w najgorszych odsłonach, a mimo to mówiło jaka to ja piękna nie jestem, to stopniowo mi się odechciewało..do tego stopnia, że teraz całkowicie się nie maluje, nawet rzęsy cienia ze 100 lat nie widziały :P... Kiedyś nie do pomyślenia, teraz codzienność. ( okropne wiem xD )
No tak sobie egzystowałam do momentu, aż mój ukochany nie zamówił mi subskrypcji z Shiny Boxa, co wiąże się z różnej maści kosmetykami, czy to do pielęgnacji, czy do upiększania.
Przy pierwszym pudełku nic nie poczułam. Przy drugim, trzeci, też nie, ale potem coś zaczęło mnie szturchać po żebrach, aż w końcu dotarło.Kompletnie olśnienie!
 Boże dziewczyno, jak Ty się zapuściłaś !
Podeszłam do lustra i jak nie ja. Blada, zmizerniała, taka..smutna.
No i w końcu podjęłam decyzję, a jakże :P
 Basta, dość już obiboctwa. Czas wrócić do gry ! 
No i teraz czas na prośbę :P Dawno nie siedziałam w tym temacie, jestem 100 lat za murzynami, wielu rzeczy mi brakuje, a ponieważ tyle się nowych dobrodziejstw pojawiło odkąd zaniechałam
 " malarstwa " ( :P ) więc teraz kompletnie nie wiem na co stawiać...
I tu mam kilka pytań :D :

wtorek, 1 grudnia 2015

Załamka...

Miałam dzisiaj nie pisać, gdyż powinnam się w końcu zająć pracami zadanymi na jutro ( a na które miałam cały weekend- czyt. 4 dni...<--cała ja, zawsze na ostatnią chwilę :D ), ale jedna rzecz nie daje mi spokoju.
     Myślałam, że ludzie z czasem mądrzeją, że przestają powielać stare schematy, no nie wiem dorośleją ? A przynajmniej nie powtarzają tych błędów, które powtarzali już w podstawówce, gimnazjum, a potem jeszcze w liceum/technikum. A tu proszę widać, że niektóre rzeczy nic się nie zmieniają.
A przechodząc do sedna, mam tu na myśli słynny tekst : "ja nic nie umiem, nic nie wiem, na bank nie zaliczę "
Dziś miałam kolokwium. Przychodzę pod salę, sami panikarze, "zero wiedzy, obleję jak nic, umarł w kapciach, mogiła ". Mówię spoko przynajmniej nie jestem sama. Pani mgr. przyszła, weszliśmy do klasy, rozdała nam zadania, czytam..znowu czytam..i jeszcze raz. < myślę sobie > "Kurde nic nie rozumiem, czego ona wymaga  ? " :D  . Nie wpadając jeszcze w panikę, zaczęłam główkować.
 Po dłuższej chwili na nic nie wpadłszy, uspokajam się w duchu, że przecież nikt nie umie, to przynajmniej powgapiamy się w ścianę wszyscy razem. Tsaa..

niedziela, 29 listopada 2015

Tak na początek

Cześć :)
Dzisiaj krótko bo wyczerpało mnie samo tworzenie bloga. Nawet nie wiedziałam, że to może być takie męczące :P Chociaż w sumie pewnie to proste tylko ja mam dwie lewe ręce do takiej technologii :>
Może na początek opiszę na czym mój blog ma ogólnie polegać, o czym będę pisać.
A pisać będę pewnie o wszystkim, jak większość z Was :) Takie tam mydła i powidła na temat moich życiowych doświadczeń i przemyśleń na ich temat :)
Dziś podzielę się z Wami doświadczeniem jakie zdobyłam około miesiąca temu, mianowicie - mój narzeczony wyjechał do pracy za granicę. Oczywiście bardzo to przeżywam stąd pewnie mój blog. Nie znaczy to, że teraz tylko o tym będę wylewać swe żale, ależ skąd :P (...) Po prostu muszę jakoś zapełnić tą pustkę, którą u mnie pozostawił odkąd widziałam go odjeżdżającego z pod naszego bloku ( mieszkamy razem od 2 lat :) ).
Moje przemyślenia związane z tym doświadczeniem ?